Autoryzowany dealer Yamaha

Wiadomości Yamahy

8 sierpnia 2017

MotoGP Viñales na podium w Brnie

Motocyklowe Mistrzostwa Świata powróciły do rywalizacji po wakacjach, a wyścig MotoGP potwierdził, że walka o tytuł mistrzowski będzie zacięta do samego końca sezonu, prawdopodobnie przy sporym udziale… pogody.

Chociaż na rundę w Brnie zapowiadano tropikalne upały, i w czwartek faktycznie tak było, piątek przywitał wszystkich opadami deszczu. Sucha druga część dnia, jak również sobota, były tylko zapowiedzią zwariowanej niedzieli, kiedy to rozgrzewki odbyły się na mokrej nawierzchni, podobnie jak start wyścigu. Finisz nastąpił już jednak po zmianie motocykli i na oponach przeznaczonych do jazdy na suchym asfalcie.

W kwalifikacjach o zaledwie 0.092sek walkę o pole position z Markiem Marquezem przegrał Valentino Rossi. W niedzielę, po starcie mokrego wyścigu, Włoch spadł na piąte miejsce, już jednak po kilku okrążeniach obejmując prowadzenie. W międzyczasie rywale rozpoczęli zjazdy do alei serwisowej po motocykle na suche warunki. Szybciej na taki ruch z duetu Movistar Yamaha MotoGP zdecydował się, siódmy na polach startowych, Maverick Viñales. Po swojej zmianie Hiszpan wrócił na tor na 13. miejscu, natomiast „The Doctor” ¬– na 14.

Od tego momentu dwójka ta narzuciła bardzo dobre tempo, skutecznie odrabiając straty do poprzedzających rywali. Na kilka okrążeń przed metą trzecią pozycję objął Viñales, który miejsca tego nie oddał już do samego końca. Tymczasem Rossi na finiszu stoczył jeszcze walkę o lokatę numer cztery, wyprzedzając Cala Crutchlowa na ostatnim okrążeniu i odrabiając straty po późnej zmianie motocykla.

Wygrał Marc Marquez przed Danim Pedrosą. Cała czołowa trójka swoje wyniki zadedykowała tragicznie zmarłemu w czwartek przed rozpoczęciem rundy w Brnie Angelowi Nieto. Kilka dni wcześniej 70-letni Hiszpan uległ wypadkowi drogowemu na Ibizie. W trakcie kariery w Grand Prix zdobył 13 tytułów mistrzowskich i 90 zwycięstw.

„Jestem bardzo zadowolony, trzecie miejsce to maksimum, jakie mogliśmy osiągnąć w tym wyścigu. Chcieliśmy być tu na podium i udało się. Przez cały weekend mieliśmy problemy, więc ten finisz tym bardziej cieszy. Zjechałem na zmianę może nieco za późno, ale inni zjechali w tym samym momencie i ogólnie nie było źle. Tor szybko przesychał i pewnie lepiej byłoby zjechać nieco wcześniej, ale po raz pierwszy ukończyłem wyścigu typu „flag-to-flag” na podium, dzięki czemu zdobyłem nowe doświadczenie” – mówił „Mack”, który w klasyfikacji generalnej jest drugi i traci tylko 14 punktów do liderującego Marqueza.

8 punktów mniej w mistrzostwach od Viñalesa, a 22 od lidera, ma po weekendzie w Brnie Rossi. Włoch przyznał, że za późno zjechał na zamianę, ale ostatecznie był zadowolony z wyniku: „Z wyścigami typu „flag-to-flag”, gdy zmieniamy motocykle, zawsze mamy jakiś problem. Ostatecznie jednak wynik nie jest zły. Od ostatniego takiego wyścigu znacznie się poprawiliśmy, tym razem byłem czwarty, więc mam nadzieję, że przed końcem kariery jeszcze wygram w takich zmaganiach! Myślę, że gdyby przez cały wyścig było mokro, lub sucho, mógłbym walczyć o podium. Bardzo dobrze czułem się na motocyklu, a to niezwykle ważne, bo byliśmy mocni w każdych warunkach” – tłumaczył 38-letni „The Doctor”.

Kolejny trudny weekend, w trakcie którego jednak wiele się nauczyli, zaliczyli obaj reprezentanci teamu Monster Yamaha Tech3. Idealny moment na zmianę wyczuł ruszający z piątego rzędu Jonas Folger, który jednak w wyniku złej kalkulacji zespołu, musiał zjechać do alei serwisowej jeszcze raz, spadając na sam koniec stawki. Niemiec w świetnym stylu nadrabiał jednak straty, na mecie meldując się na dziesiątym miejscu! Dwie lokaty niżej od „Folgassa” finiszował Johann Zarco, który postanowił zaryzykować i zjechał na zmianę jako ostatni. Podjęte ryzyko nie opłaciło się, ponieważ deszcz nie zaczął ponownie padać, ale Francuz i tak wywalczył kilka punktów.

„Dobrze czułem się na motocyklu, ale to był trudny wyścig. Tor szybko przesychał, a ja dobrze wystartowałem. Kiedy zobaczyłem, że Marquez zmienia motocykl, zrobiłem to samo, ale moja maszyna nie była gotowa i musiałem zjechać do alei serwisowej na kolejnym okrążeniu. Straciłem trochę czasu, ale wypróbowaliśmy nowe ustawienia, więc znów nauczyliśmy się czegoś nowego” – mówił Folger, a Zarco dodawał: „To był trudy wyścig i nie mogę ukryć rozczarowania. Dobrze czułem się na początku, ale liczyłem na to, że nie będziemy musieli zmieniać motocykli. Stało się jednak inaczej, a ja zjechałem z późno, przez co straciłem około dziesięciu sekund. Pewnie gdyby nie to, mógłbym być w czołowej szóstce”.

Stawka MotoGP nie zwalnia tempa, a zawodnicy po Grand Prix Czech i jednodniowych testach w Brnie, udają się prosto do Austrii. Tam w dniach 11-13 sierpnia, na torze w Spielbergu odbędzie się 11. runda sezonu 2017.