MotoGP: Johann Zarco znów na podium!
Kolejny świetny weekend zanotował w swoim debiutanckim sezonie w MotoGP Johann Zarco, który dopiero co wywalczył tytuł „Rookie of the Year”, a teraz ponownie stanął na podium. W kwalifikacjach Francuz był drugi, przegrywając walkę o pole position o zaledwie 0.017sek! Na starcie zawodnik ekipy Monster Yamaha Tech3 poradził sobie bardzo dobrze, wychodząc z pierwszego zakrętu jako lider. W połowie dystansu Zarco został wyprzedzony przez Andrea Dovizioso i Jorge Lorenzo (tak wyglądała ostatecznie czołowa dwójka). Johann nie dał się jednak dogonić rywalom, w tym obrońcy mistrzowskiego tytułu Markowi Márquezowi. Na finiszu był trzeci, wskakując na podium drugi raz w tym roku!
„To był świetny wyścig i cieszę się, że znów jestem na podium” – komentował Zarco. – „Byłem nieco zaniepokojony deszczową jazdą, bo w piątek na deszczu nie byłem zbyt szybki. W wyścigu postawiłem na miękką oponę, to był bezpieczny wybór, dzięki temu mogłem lepiej czuć motocykl. Fajnie było prowadzić na początku wyścigu, ale nie mogłem już wycisnąć nic więcej, kiedy wyprzedzili mnie Dovizioso i Lorenzo. Było ryzykownie, a kiedy dwa razy uciekł mi tył i prawie się przewróciłem, odpuściłem walkę o zwycięstwo. Pozostawałem skupiony, miałem jednak dobre tempo i byłem trzeci, co bardzo mnie cieszy”.
Trudny wyścig zanotowali tymczasem obaj reprezentanci ekipy Movistar Yamaha MotoGP. Na suchym torze duet Valentino Rossi i Maverick Viñales prezentowali bardzo dobre tempo, niestety na mokrej nawierzchni znów mieli problemy. Zwłaszcza „The Doctor”, który w kwalifikacjach był czwarty, liczył na walkę o zwycięstwo w niedzielę, jednak deszcz popsuł plany. Po starcie obaj mieli problemy z oponami, ale pomimo dużej ich degradacji, w dalszej części zmagań udało im się nadrobić kilka pozycji.
Ostatecznie, Valentino Rossi był siódmy, o włos przegrywając walkę o pozycję numer sześć ze swoim rodakiem Danilo Petruccim. „Mieliśmy trochę pecha z pogodą, bo na suchym torze mieliśmy spore szanse na dobry wynik. Chciałem tu wywalczyć coś więcej, zwłaszcza po zdobyciu podium na Phillip Island. Niestety, padało i w tych warunkach nie byłem wystarczająco szybki. Musimy wyciągnąć wnioski i poprawić motocykl. Teraz czekamy na Walencję!” ¬– mówił 38-letni Włoch.
„Wydawało się, że w Australii wykonaliśmy spory krok do przodu jeśli chodzi o jazdę w deszczu. Zresztą, w piątek w takich warunkach czułem się dobrze” – komentował dziewiąty na mecie Maverick Viñales. „Niestety w wyścigu sytuacja była zupełnie inna, brakowało mi przyczepności tyłu w zakrętach, więc trudno było utrzymać koncentrację i tempo. Czekam teraz na rundę w Walencji. Na suchym torze znaleźliśmy dobre ustawienia, więc mam nadzieję na udany finisz sezonu” – dodał trzeci w mistrzostwach „Mack”.
Tuż za punktowaną piętnastką dojechał do mety Michael van der Mark, który zastępował w Malezji chorującego Jonasa Folgera. Holender, który na co dzień startuje w fabrycznym zespole w barwach Yamahy w serii World Superbike, na torze Sepang miał sporo pracy. W wyścigu ostatecznie był szesnasty, tracąc tylko kilka sekund do miejsca, które dałoby mu symboliczny, jeden punkt. „Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku. Wraz z zespołem od piątku dokonywaliśmy sukcesywnych postępów, dzięki czemu w niedzielę mogłem jechać w grupie i walczyć z innymi. Możliwość walki o punkty, w moim drugim wyjeździe na mokry tor na YZR-M1 była czymś świetnym. Jestem zadowolony z tego weekendu i z pierwszych jazd w MotoGP” – przyznał van der Mark.
Ostatnia runda sezonu 2017 odbędzie się w dniach 10-12 listopada na hiszpańskim torze imienia Ricardo Tormo w Walencji.